Bardzo łatwy przepis na chrupiący, pieczony tempeh w fit panierce bez dodatku tłuszczu. Często robię go na obiad w zestawie z frytkami z batatów i domowym sosem BBQ, ale idealnie pasuje też do makaronów z sosem pomidorowym, bowli czy sałatek.
Tempeh [czyt. tempej] ma swoje korzenie w Indonezji. Wytwarza się go z całych ziaren soi (sfermentowanych), dlatego jest zdrowszy od dużo popularniejszego u nas tofu, które jest bardziej przetworzone. Tempeh wciąż jest rzadkością w sklepach stacjonarnych, dlatego kiedy już go dorwę, kupuję od razu większą ilość i zamrażam, co nie ma wpływu na jego konsystencję. Tofu też można tak przechowywać, ale po rozmrożeniu staje się bardziej gąbczaste, co akurat wielu jego fanów uważa za zmianę na plus.
Pieczony tempeh w panierce – SKŁADNIKI
- ok. 250 g tempehu naturalnego
- 2 łyżeczki musztardy
- 1 łyżeczka pasty z tamaryndowca
- ¾–1 łyżka sosu sojowego o obniżonej zawartości soli
- 1 hojna łyżka płatków drożdżowych nieaktywnych
- 1 hojna łyżka bułki tartej, u mnie pełnoziarnista
- pieprz
Można poeksperymentować z przyprawami, ale niektóre (np. suszona papryka i czosnek) sprawiały, że marynata mi się przypalała.