Najprostsza, najtańsza i najbardziej dietetyczna wersja wegańskich „meatballs”, czyli bezmięsnych „mięsnych pulpetów”. Jeśli wciąż ciągnie Was do zwierząt po obróbce termicznej, to pulpety z kaszy gryczanej i ziemniaków skutecznie Was odciągną. 😉 Mnie najbardziej smakują maczane w sosie sojowym, ale świetnie pasują do nich również: sos potrójnie pomidorowy, sos BBQ bez gotowania i bez cukru, pieczarkowy fit czy niskotłuszczowy wegański sos pieczeniowy. Pulpety uzależniają na gorąco i na zimno.
Filmik z oryginalnym przepisem znalazłam tutaj.
Aby kontynuować czytanie kliknij Dalej poniżej 👇👇